Obudził mnie własny ból głowy przytłumiony
czymś zimnym na mojej głowie i uderzający zapach , którego nigdy wcześniej nie
czułam . Otworzyłam szybko oczy. Zobaczyłam szybko przemieszczający się obraz
przed moimi oczami – kamienice , parę drzew i gdzieś w tle Big Ben . Po chwili
sobie przypomniałam, co zaszło. Kłótnia z Matt’em , pukanie do drzwi i .. On. A teraz siedziałam w czyimś samochodzie! Od razu,
gdy sobie to uświadomiłam podniosłam głowę i spojrzałam na kierowcę.
- O, obudziłaś
się. – Powiedział do mnie z lekkim uśmiechem Harry Styles ( albo znowu miałam halucynacje).
Patrzyłam na niego z rozdziawioną buzią przed dobre kilka sekund.
- Jaaa .. Harry
Styles ? – spytałam niepewnie. Pochyliłam głowę trochę w jego stronę, aby mu
się dokładniej przyjrzeć .
- Tak. Ale
proszę, mów mi Harry. – Powiedział to normalnie. Tak jakbyśmy znali się od lat.
Nie no. Zawsze spoko . Przecież mi to zdarza się codziennie. Bo ja codziennie
zostaje uprowadzona przez Harry’ego Styles’a . Codziennie z nim rozmawiam. Codziennie
śnią mi się takie rzeczy. No, bo w końcu to musiał być sen.
- A ja
jestem Alex. – przedstawiłam się równie normalnie co on. W moich snach mogę robić
co chcę. Mogę nawet.. Zrobić dziurę w dachu auta i niczym superman polecieć hen
wysoko, ale tego nie zrobię. Wolę Harry’ego niż jakiś fantastycznych bohaterów
beznadziejnych kreskówek.
-Wiem.
Napisałaś w liście. – Odparł mój idol. No tak.. Przez to wszystko zapomniałam o
nim. Ale skoro on to mówi.. To chyba jednak nie jest sen.
-O Mój Boże!
Co ja tutaj z tobą robię?! Jak ja się tutaj znalazłam?! – Spytałam zszokowana
nie spuszczając z niego wzroku.
-No.. To
może opowiem Ci wszystko od początku. – Zaproponował, a ja grzecznie jak piesek
pokiwałam głową.- A więc, około dwóch godzin temu dostaliśmy twój bardzo miły,
wzruszający i zabawny list. – tutaj się cicho zaśmiał. –Na kopercie był
wypisany twój adres, więc jak się dowiedzieliśmy, że jedna z naszych największych
fanek – tu się znowu lekko do mnie uśmiechnął. – mieszka tu – w Londynie, to
postanowiliśmy zrobić niespodziankę chociaż raz ..No, ale chyba się nie udała,
bo niestety od razu zemdlałaś. – na ostatnie zdanie zrobiłam się czerwona jak
burak. – No i..Masz chyba guza na głowie. Bardzo Cię przepraszam, że nie
zdążyłem Cię złapać, nie byłem.. Przygotowany. – Wymamrotał i ciągnął dalej. –
Nikogo nie było u Ciebie w domu, więc musiałem Cię ze sobą zabrać. W końcu
przeze mnie masz coś z głową. Przy okazji poznasz resztę zespołu. – uśmiechnął
się do mnie szeroko na zakończenie.
-Serio?
Poznam.. Liama, Nialla, Zayna i Louisa? Czy to jest sen Harry? – spytałam się
go , używając jego imienia z czego byłam dumna. Chłopak się zaśmiał.
-Tak,
poznasz i nie, to nie jest sen. – Odpowiedział rozbawiony i delikatnie mnie
uszczypnął. – Wierzysz?
-Wierzę.
Serce
łomotało mi jak oszalałe. Moje największe marzenie się spełnia. To się wydaje
niemożliwe, ale jednak to się zaraz stanie. Harry tylko otworzy drzwi do domu
One Direction i spotkam ich wszystkich. Nie sądziłam, że można umrzeć w niebie,
bo ja chyba będę tą wyjątkową osobą, która to zrobi. Klamka zapadła. Dosłownie,
bo Harry ją nacisnął i pchnął drzwi. Zdrętwiałam gdy zobaczyłam Nialla i Liama
siedzących na kanapie i oglądających telewizję a po chwili prosto patrzących na
mnie. Ich miny były dziwne, bo na początku wytrzeszczyli na mnie oczy jakbym
była jakimś dziwolągiem (zresztą sama się tak oceniałam, a potem z szerokim i
radosnym uśmiechem podnieśli się jak na komendę z siedzenia. Nagle usłyszałam
tupot. Ze schodów właśnie zbiegli Zayn a
za nim Louis. Spojrzeli na Harry’ego ,
potem na mnie i z powrotem na Harry’ego.
-To Alex? –
spytał Zayn z lekkim uśmiechem patrząc w kółko to na mnie to na swojego kumpla.
-Tak. – Odpowiedzieli
chórem Harry, Liam i Niall. Zarumieniłam się. Ale byłam też strasznie
podniecona. Nie miałam pojęcia jak się zachować. Miałam się rozpłakać? Bo
miałam taką ochotę. Miałam się zacząć śmiać? Też miałam na to ochotę. Rzucić
się im wszystkim po kolei a szyję? Na to również miałam ochotę. A może wszystko
na raz? Chyba nie. Wyszłabym na idiotkę.
-Czy.. czy
ja mogę prosić o zdjęcie i autograf? - Zestresowałam się. W końcu nie na co dzień spotyka się swoich
idoli.
-Jasne, ale
to może, póżniej. Chcemy jeszcze z tobą pogadać. – Odpowiedział mi uprzejmie
Niall. – Chcesz coś do picia? – Spytał mnie mnie z uśmiechem idąc już w stronę
kuchni.
-Ja ? nie,
to znaczy tak. Nie! Ehh.. To ja może poproszę wody. – na idiotkę i tak już
wyszłam. Chłopcy uśmiechnęli się pod nosem, a Niall po chwili wrócił dla mnie
ze szklanką przezroczystego płynu.
-Alex, co
tak stoisz? Rozbierz się i chodź tutaj z nami usiądź. – odezwał się Liam, a po
chwili szepnął do Harry’ego. –Ogarnij się.
Niepewnie
usiadłam na kanapie koło Louisa i Liama. Nie mogłam oddychać, i nie mogłam
wydusić żadnego słowa.
-To opowiesz
nam coś o sobie? –Zaproponował Harry i uśmiechnął się siadając naprzeciw mnie
ciągle na mnie patrząc.
-Ja? Ale co
ja mam powiedzieć? Ze jestem Directionerką? Myślę, że to chyba już wiecie. –
uśmiechnęłam się lekko do nich i upiłam łyk wody, bo bardzo się denerwowałam.
-Po pierwsze
to trochę wyluzuj. Spokojnie. Nie zjemy Cię przecież. – Zwrócił się do mnie
Louis z ciepłym i zachęcającym uśmiechem na twarzy. – A po drugie, opowiedz nam
o twoim życiu . Skąd jesteś i takie tam …- na te słowa Louisa troszkę się
rozluźniłam. Byli bardzo mili i nie śmiali się ze mnie tak jak sobie to
wyobrażałam.
-No to
jestem z Polski..- Nawet nie dokończyłam, bo Liam mi przerwał.
-Z Polski?
Naprawdę? Świetnie mówisz po angielsku. A od ilu lat już mieszkasz w Londynie?
– zapytał widocznie zainteresowany Liam.
-Od początku
tego lata. Bo tata dostał pracę i musieliśmy się przeprowadzić. Nie wiem ile tu
będę jeszcze mieszkać, ale w każdym razie długo. – Uśmiechnęłam się delikatnie.
-To chyba
dobrze. – Stwierdził Harry i obdarzył mnie szerokim uśmiechem, który
odwzajemniłam rumieniąc się na ten krótki komentarz.
-Też tak
myślę. – Powiedziałam i coraz bardziej spokojna zaczęłam mówić dalej. – Mam 17
lat ..mam starszego i młodszego brata. W Polsce chodziłam do szkoły muzycznej
od pierwszej klasy, czyli ..Dokładnie 10 lat. Gram na pianinie i trochę
śpiewam. Moje dwie najlepsze przyjaciółki – Marta i Maria – niestety mieszkają
w Polsce. Właśnie najgorsze w całej tej przeprowadzce to było rozstanie z przyjaciółmi..
oczywiście codziennie rozmawiamy przez skajpaja .. – gdy zobaczyłam że Zayn
marszczy brwi przerwałam na chwilę.
-Przepraszam,
ale przez co rozmawiacie? – spytał mnie Zayn . No tak. ‘’Skajpaja’’ , to teraz
walnęłam.
-Przepraszam,
rozmawiamy przez Skype’a . Mój błąd. – szybko się poprawiłam,
-Spoko, nic
nie szkodzi. – Uśmiechnął się do mnie.
Rozmowa
ciągnęła się jeszcze chyba z godzinę. Rozmawiałam z nimi o nich, o mnie i o
wielu innych rzeczach. Nagle poczułam wibracje w kieszeni, a po chwili już
słyszałam piosenkę ‘’More Than This’’
dobiegającą z mojego telefonu. Mimo iż się lekko zarumieniłam to zaczęłam się
śmiać, a chłopcy uśmiechnęli się do mnie szeroko.
-Przepraszam,
muszę odebrać. Mama. – Powiedziała i odebrałam telefon, a oni pokiwali zgonie
głowami. Rozmowa z moją mamą wyglądała tak : Hej. Nie. Okay. Dobrze. Tak. Okay.
Spoko . Papa, też Cię kocham. I się rozłączyłam.
-Ja muszę
już spadać..Niestety. – Zrobiłam się naprawdę smutna, ale mimo to delikatnie
się uśmiechałam. – Fajnie było, ale mama karze mi wracać do domu, bo nie ma
pojęcia gdzie ja się podziewam. – westchnęłam, po czym poprosiłam o to co
chciałam na początku. To była moja jedyna, niepowtarzalna okazja. – To ..ja
mogę prosić o te autografy i zdjęcie? – spytała grzecznie wstając. Harry
również wstał, włożył ręce do kieszeni i wzruszył ramionami. – A po co? –
spytał. To chyba oczywiste, że fanka chce mieć zdjęcia z idolami. Widzę ich
pierwszy raz w życiu i pewnie ostatni. Moim zdaniem zadane przez niego pytanie
było bez sensu.
-Jak to po
co? Jestem waszą fanką i chcę mieć z wami zdjęcie..Chyba, że wymagam za dużo..
-Ale.. my
się jeszcze spotkamy przecież. – Powiedział niepewnie Harry marszcząc brwi. Ja się
cicho zaśmiałam.
-Taak. Na
pewno. Kiedy? Na ulicy? Kiedy będziecie otoczeni przez tłumy fanek i
ochroniarzy? Wątpię, żebyśmy mogli kiedykolwiek tak długo jeszcze porozmawiać.
Wy jesteście gwiazdami, a ja zwykłą dziewczyną..
-Nie jesteś
zwykłą dziewczyną. – Powiedział Harry i uśmiechnął się lekko. – to znaczy ..
wymienimy się numerami telefonów? – Spytał mnie Harry. Zaniemówiłam. On
poprosił mnie o numer telefonu. Chyba zaraz zemdleję. Zachowam spokój.
- Telefon? Mój?..
No jasne. –Odpowiedziała zestresowana. Wymieniliśmy się numerami telefonów i z
resztą chłopaków też.
Potem
wróciłam do domu w podskokach
Hejoo ^^ Mam nadzieje , że ten rozdział się wam spodoba , choć nie zdziwię się jak uznacie go za nudniejszy od wcześniejszych . Zależało mi na przedstawieniu wam bohaterki . Przynajmniej podstawowe informacje . Przysięgam, że następny rozdział będzie ciekawszy <3 do następnego rozdziału (przepraszam za błędy, jeśli jakieś są =* )
Wow! o.O Znalazłam twojego/waszego bloga przez przypadek, przeczytałam wszystkie rozdziały i nie mogę wyjść z podziwu! ;D Świetna historia! :D:D:D Taka niecodzienna. ^.^ Fajnie ich poznała. :D:D:D Naprawdę, bardzo ciekawe. ;] Jestem ciekawa, co się wydarzy w następnym rozdziale. ;D ;*
OdpowiedzUsuńUhum, jest "Ogarnij się." :D
OdpowiedzUsuńRajciu bardzo mi się podoba. :D Ja też chciałabym zostać uprowadzaona przez Harry'ego ... Ach te marzenia.
A ten "skajpaj" ... jak oni mogli nie wiedzieć co to jest ?!
Bardzo fajnie. Czekam na nastęony. xx
Pamiętam, pamiętam ^^
OdpowiedzUsuńWiesz, rozdziałów na moim blogu jest dość dużo i jeślibyś je przeczytała, to potem na moim nowym blogu tylko by Ci się wszystko pomieszało ;)
Tak więc nawet odradzam ich czytanie ;P
Ostatnio mam dużo na głowie, ale postaram się nadrobić te dwa rozdziały u Ciebie ;]
Buziaki ;*
No i nadrobiłam ;33
OdpowiedzUsuńNoo, widzę, że coś się tu kroi ;] Spodobała się Harry'emu ;D Jej reakcja genialna na widok Stylesa ;D I jak ten Matt mógł tak zjechać biednego Loczka ;c Na jej miejscu dałabym mu porządnego kopa w dupę na pożegnanie ;]
Do następnej ;*
No i akcja się rozkręca powoli.
OdpowiedzUsuńKurde jak ja bym chciała być tak przez Stylesa porwana o,o
Czekam na następny ♥♥
Świetny jest ten blog. Też bym tak chciała, noo... -.- . Czekam na kolejny rozdział. < 3
OdpowiedzUsuńZapraszam również na mojego bloga . niallerx3.blogspot.com . : )
Super czekam na następny
OdpowiedzUsuńŚwietnyy ;DD
OdpowiedzUsuńhahah jak wypaliła z tymi autografami i zdjęciem xd
OdpowiedzUsuńjakbym była z nimi i mama kazała mi wracać do domu, haha, co Ty , nie byłoby takiej opcji ^^
OdpowiedzUsuń