poniedziałek, 14 maja 2012

Rozdział 3 ''Moje największe marzenia właśnie się spełniają''


  Obudził mnie własny ból głowy przytłumiony czymś zimnym na mojej głowie i uderzający zapach , którego nigdy wcześniej nie czułam . Otworzyłam szybko oczy. Zobaczyłam szybko przemieszczający się obraz przed moimi oczami – kamienice , parę drzew i gdzieś w tle Big Ben . Po chwili sobie przypomniałam, co zaszło. Kłótnia z Matt’em , pukanie do drzwi i .. On.  A teraz siedziałam w czyimś samochodzie! Od razu, gdy sobie to uświadomiłam podniosłam głowę i spojrzałam na kierowcę. 
- O, obudziłaś się. – Powiedział do mnie z lekkim uśmiechem Harry Styles ( albo znowu miałam halucynacje). Patrzyłam na niego z rozdziawioną buzią przed dobre kilka sekund.
- Jaaa .. Harry Styles ? – spytałam niepewnie. Pochyliłam głowę trochę w jego stronę, aby mu się dokładniej przyjrzeć .
- Tak. Ale proszę, mów mi Harry. – Powiedział to normalnie. Tak jakbyśmy znali się od lat. Nie no. Zawsze spoko . Przecież mi to zdarza się codziennie. Bo ja codziennie zostaje uprowadzona przez Harry’ego Styles’a . Codziennie z nim rozmawiam. Codziennie śnią mi się takie rzeczy. No, bo w końcu to musiał być sen.
- A ja jestem Alex. – przedstawiłam się równie normalnie co on. W moich snach mogę robić co chcę. Mogę nawet.. Zrobić dziurę w dachu auta i niczym superman polecieć hen wysoko, ale tego nie zrobię. Wolę Harry’ego niż jakiś fantastycznych bohaterów beznadziejnych kreskówek.
-Wiem. Napisałaś w liście. – Odparł mój idol. No tak.. Przez to wszystko zapomniałam o nim. Ale skoro on to mówi.. To chyba jednak nie jest sen.
-O Mój Boże! Co ja tutaj z tobą robię?! Jak ja się tutaj znalazłam?! – Spytałam zszokowana nie spuszczając z niego wzroku.
-No.. To może opowiem Ci wszystko od początku. – Zaproponował, a ja grzecznie jak piesek pokiwałam głową.- A więc, około dwóch godzin temu dostaliśmy twój bardzo miły, wzruszający i zabawny list. – tutaj się cicho zaśmiał. –Na kopercie był wypisany twój adres, więc jak się dowiedzieliśmy, że jedna z naszych największych fanek – tu się znowu lekko do mnie uśmiechnął. – mieszka tu – w Londynie, to postanowiliśmy zrobić niespodziankę chociaż raz ..No, ale chyba się nie udała, bo niestety od razu zemdlałaś. – na ostatnie zdanie zrobiłam się czerwona jak burak. – No i..Masz chyba guza na głowie. Bardzo Cię przepraszam, że nie zdążyłem Cię złapać, nie byłem.. Przygotowany. – Wymamrotał i ciągnął dalej. – Nikogo nie było u Ciebie w domu, więc musiałem Cię ze sobą zabrać. W końcu przeze mnie masz coś z głową. Przy okazji poznasz resztę zespołu. – uśmiechnął się do mnie szeroko na zakończenie.
-Serio? Poznam.. Liama, Nialla, Zayna i Louisa? Czy to jest sen Harry? – spytałam się go , używając jego imienia z czego byłam dumna. Chłopak się zaśmiał.
-Tak, poznasz i nie, to nie jest sen. – Odpowiedział rozbawiony i delikatnie mnie uszczypnął. – Wierzysz?
-Wierzę.

Serce łomotało mi jak oszalałe. Moje największe marzenie się spełnia. To się wydaje niemożliwe, ale jednak to się zaraz stanie. Harry tylko otworzy drzwi do domu One Direction i spotkam ich wszystkich. Nie sądziłam, że można umrzeć w niebie, bo ja chyba będę tą wyjątkową osobą, która to zrobi. Klamka zapadła. Dosłownie, bo Harry ją nacisnął i pchnął drzwi. Zdrętwiałam gdy zobaczyłam Nialla i Liama siedzących na kanapie i oglądających telewizję a po chwili prosto patrzących na mnie. Ich miny były dziwne, bo na początku wytrzeszczyli na mnie oczy jakbym była jakimś dziwolągiem (zresztą sama się tak oceniałam, a potem z szerokim i radosnym uśmiechem podnieśli się jak na komendę z siedzenia. Nagle usłyszałam tupot. Ze schodów właśnie zbiegli  Zayn a za nim Louis. Spojrzeli  na Harry’ego , potem na mnie i z powrotem na Harry’ego.
-To Alex? – spytał Zayn z lekkim uśmiechem patrząc w kółko to na mnie to na swojego kumpla.
-Tak. – Odpowiedzieli chórem Harry, Liam i Niall. Zarumieniłam się. Ale byłam też strasznie podniecona. Nie miałam pojęcia jak się zachować. Miałam się rozpłakać? Bo miałam taką ochotę. Miałam się zacząć śmiać? Też miałam na to ochotę. Rzucić się im wszystkim po kolei a szyję? Na to również miałam ochotę. A może wszystko na raz? Chyba nie. Wyszłabym na idiotkę.
-Czy.. czy ja mogę prosić o zdjęcie i autograf? - Zestresowałam się.  W końcu nie na co dzień spotyka się swoich idoli.
-Jasne, ale to może, póżniej. Chcemy jeszcze z tobą pogadać. – Odpowiedział mi uprzejmie Niall. – Chcesz coś do picia? – Spytał mnie mnie z uśmiechem idąc już w stronę kuchni.
-Ja ? nie, to znaczy tak. Nie! Ehh.. To ja może poproszę wody. – na idiotkę i tak już wyszłam. Chłopcy uśmiechnęli się pod nosem, a Niall po chwili wrócił dla mnie ze szklanką przezroczystego płynu.
-Alex, co tak stoisz? Rozbierz się i chodź tutaj z nami usiądź. – odezwał się Liam, a po chwili szepnął do Harry’ego. –Ogarnij się.
Niepewnie usiadłam na kanapie koło Louisa i Liama. Nie mogłam oddychać, i nie mogłam wydusić żadnego słowa.
-To opowiesz nam coś o sobie? –Zaproponował Harry i uśmiechnął się siadając naprzeciw mnie ciągle na mnie patrząc.
-Ja? Ale co ja mam powiedzieć? Ze jestem Directionerką? Myślę, że to chyba już wiecie. – uśmiechnęłam się lekko do nich i upiłam łyk wody, bo bardzo się denerwowałam.
-Po pierwsze to trochę wyluzuj. Spokojnie. Nie zjemy Cię przecież. – Zwrócił się do mnie Louis z ciepłym i zachęcającym uśmiechem na twarzy. – A po drugie, opowiedz nam o twoim życiu . Skąd jesteś i takie tam …- na te słowa Louisa troszkę się rozluźniłam. Byli bardzo mili i nie śmiali się ze mnie tak jak sobie to wyobrażałam.
-No to jestem z Polski..- Nawet nie dokończyłam, bo Liam mi przerwał.
-Z Polski? Naprawdę? Świetnie mówisz po angielsku. A od ilu lat już mieszkasz w Londynie? – zapytał widocznie zainteresowany Liam.
-Od początku tego lata. Bo tata dostał pracę i musieliśmy się przeprowadzić. Nie wiem ile tu będę jeszcze mieszkać, ale w każdym razie długo. – Uśmiechnęłam się delikatnie.
-To chyba dobrze. – Stwierdził Harry i obdarzył mnie szerokim uśmiechem, który odwzajemniłam rumieniąc się na ten krótki komentarz.
-Też tak myślę. – Powiedziałam i coraz bardziej spokojna zaczęłam mówić dalej. – Mam 17 lat ..mam starszego i młodszego brata. W Polsce chodziłam do szkoły muzycznej od pierwszej klasy, czyli ..Dokładnie 10 lat. Gram na pianinie i trochę śpiewam. Moje dwie najlepsze przyjaciółki – Marta i Maria – niestety mieszkają w Polsce. Właśnie najgorsze w całej tej przeprowadzce to było rozstanie z przyjaciółmi.. oczywiście codziennie rozmawiamy przez skajpaja .. – gdy zobaczyłam że Zayn marszczy brwi przerwałam na chwilę.
-Przepraszam, ale przez co rozmawiacie? – spytał mnie Zayn . No tak. ‘’Skajpaja’’ , to teraz walnęłam.
-Przepraszam, rozmawiamy przez Skype’a . Mój błąd. – szybko się poprawiłam,
-Spoko, nic nie szkodzi. – Uśmiechnął się do mnie.

Rozmowa ciągnęła się jeszcze chyba z godzinę. Rozmawiałam z nimi o nich, o mnie i o wielu innych rzeczach. Nagle poczułam wibracje w kieszeni, a po chwili już słyszałam piosenkę ‘’More Than This’’ dobiegającą z mojego telefonu. Mimo iż się lekko zarumieniłam to zaczęłam się śmiać, a chłopcy uśmiechnęli się do mnie szeroko.
-Przepraszam, muszę odebrać. Mama. – Powiedziała i odebrałam telefon, a oni pokiwali zgonie głowami. Rozmowa z moją mamą wyglądała tak : Hej. Nie. Okay. Dobrze. Tak. Okay. Spoko . Papa, też Cię kocham. I się rozłączyłam.
-Ja muszę już spadać..Niestety. – Zrobiłam się naprawdę smutna, ale mimo to delikatnie się uśmiechałam. – Fajnie było, ale mama karze mi wracać do domu, bo nie ma pojęcia gdzie ja się podziewam. – westchnęłam, po czym poprosiłam o to co chciałam na początku. To była moja jedyna, niepowtarzalna okazja. – To ..ja mogę prosić o te autografy i zdjęcie? – spytała grzecznie wstając. Harry również wstał, włożył ręce do kieszeni i wzruszył ramionami. – A po co? – spytał. To chyba oczywiste, że fanka chce mieć zdjęcia z idolami. Widzę ich pierwszy raz w życiu i pewnie ostatni. Moim zdaniem zadane przez niego pytanie było bez sensu.
-Jak to po co? Jestem waszą fanką i chcę mieć z wami zdjęcie..Chyba, że wymagam za dużo..
-Ale.. my się jeszcze spotkamy przecież. – Powiedział niepewnie Harry marszcząc brwi. Ja się cicho zaśmiałam.
-Taak. Na pewno. Kiedy? Na ulicy? Kiedy będziecie otoczeni przez tłumy fanek i ochroniarzy? Wątpię, żebyśmy mogli kiedykolwiek tak długo jeszcze porozmawiać. Wy jesteście gwiazdami, a ja zwykłą dziewczyną..
-Nie jesteś zwykłą dziewczyną. – Powiedział Harry i uśmiechnął się lekko. – to znaczy .. wymienimy się numerami telefonów? – Spytał mnie Harry. Zaniemówiłam. On poprosił mnie o numer telefonu. Chyba zaraz zemdleję. Zachowam spokój.
- Telefon? Mój?.. No jasne. –Odpowiedziała zestresowana. Wymieniliśmy się numerami telefonów i z resztą chłopaków też.
Potem wróciłam do domu w podskokach


Hejoo ^^ Mam nadzieje , że ten rozdział się wam spodoba , choć nie zdziwię się jak uznacie go za nudniejszy od wcześniejszych . Zależało mi na przedstawieniu wam bohaterki . Przynajmniej podstawowe informacje . Przysięgam, że następny rozdział będzie ciekawszy <3 do następnego rozdziału (przepraszam za błędy, jeśli jakieś są =* )

10 komentarzy:

  1. Wow! o.O Znalazłam twojego/waszego bloga przez przypadek, przeczytałam wszystkie rozdziały i nie mogę wyjść z podziwu! ;D Świetna historia! :D:D:D Taka niecodzienna. ^.^ Fajnie ich poznała. :D:D:D Naprawdę, bardzo ciekawe. ;] Jestem ciekawa, co się wydarzy w następnym rozdziale. ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhum, jest "Ogarnij się." :D
    Rajciu bardzo mi się podoba. :D Ja też chciałabym zostać uprowadzaona przez Harry'ego ... Ach te marzenia.
    A ten "skajpaj" ... jak oni mogli nie wiedzieć co to jest ?!
    Bardzo fajnie. Czekam na nastęony. xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, pamiętam ^^
    Wiesz, rozdziałów na moim blogu jest dość dużo i jeślibyś je przeczytała, to potem na moim nowym blogu tylko by Ci się wszystko pomieszało ;)
    Tak więc nawet odradzam ich czytanie ;P
    Ostatnio mam dużo na głowie, ale postaram się nadrobić te dwa rozdziały u Ciebie ;]
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. No i nadrobiłam ;33
    Noo, widzę, że coś się tu kroi ;] Spodobała się Harry'emu ;D Jej reakcja genialna na widok Stylesa ;D I jak ten Matt mógł tak zjechać biednego Loczka ;c Na jej miejscu dałabym mu porządnego kopa w dupę na pożegnanie ;]
    Do następnej ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. No i akcja się rozkręca powoli.
    Kurde jak ja bym chciała być tak przez Stylesa porwana o,o
    Czekam na następny ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny jest ten blog. Też bym tak chciała, noo... -.- . Czekam na kolejny rozdział. < 3
    Zapraszam również na mojego bloga . niallerx3.blogspot.com . : )

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnyy ;DD

    OdpowiedzUsuń
  8. hahah jak wypaliła z tymi autografami i zdjęciem xd

    OdpowiedzUsuń
  9. jakbym była z nimi i mama kazała mi wracać do domu, haha, co Ty , nie byłoby takiej opcji ^^

    OdpowiedzUsuń