wtorek, 12 czerwca 2012

Rozdział 7 '' Nie patrz na to! "


Droga do domu niemiłosiernie mi się dłużyła, do tego z czarnych, gęstych chmur zbierających się od jakiegoś czasu nad miastem, zaczęły spadać ogromne krople deszczu.
- Jędza. Sądzi, że nie widać jak sobie balony powiększyła. Kochanie, piersi nie mogą nagle w miesiąc urosnąć o dwa rozmiary, nie pomyślałaś o tym? Oh, jaka szkoda… Mówi, że każdego wieczora pilnie się uczy… Jasne, chyba jak obciągać. Na prawo i lewo świeci tym tyłkiem, jakby był on w ogóle jakiś atrakcyjny. Moja prababcia z pieluchą dla dorosłych wygląda seksowniej niż to metr siedemdziesiąt z kilogramem tapety na twarzy – mamrotałam pod nosem jak jakaś opętana przez co kilka przechodniów stojących na przystanku przyglądało mi się z dziwnym wyrazem twarzy. Jednak byłam zbyt zła, żeby przejmować się tym jak wyglądam i jak postrzegają mnie w tej chwili inni ludzie. Teraz moim jedynym marzeniem było mój pokój, łóżko i kołdra, pod którą mogę ukryć resztki godności. (…)
- HAHAHA! Wyglądasz jak… - miłe przywitanie, David. Nie ma co.
- ..Kobieta niskich obyczajów, tak wiem – mruknęłam zwiewając na górę przed detektyw Brooks (czyt. Moją Mamą). Czemu detektyw? Widząc mnie w takim stanie na pewno rozpoczęłaby swoje śledztwo pełne dociekliwych pytań, na które nie znałabym sensownej odpowiedzi. Bo przecież nie powiem jej prawdy! Za plecami usłyszałam rechot brata, a już kilka sekund później opadłam na miękki materac łóżka i przymknęłam powieki. Zostałam tylko ja i moje głupie przemyślenia, które starałam odepchnąć jak najdalej, ale bezskutecznie. Straciłam dwie bardzo ważne dla siebie osoby, a co gorsza jedna z nich okazała się zwykłą suką. Matta też nie chciałabym przez najbliższy czas widzieć. Co miał znaczyć ten pocałunek? Dla mnie koniec wspaniałej przyjaźni, która wydawała się tak silna, że aż nieskończona. A jednak ktoś mądry, kto powiedział, że wszystko ma kiedyś swój koniec, nie był wcale na haju i wiedział co mówi.  Wbiłam paznokcie w mokrą od łez poduszkę. ‘’Głupia Alex, dlaczego zgadzałaś się pójść na tą imprezę? Mogłaś powiedzieć, że masz szlaban, czy coś w tym stylu i nie byłoby teraz żadnego problemu. Teraz cierpisz, bo upokorzono cię przed prawie całą szkołą.  To wszystko twoja wina. Mogłaś odmówić Jess, ale przecież ty nie jesteś asertywna. Jesteś zerem. ‘’ Moje sumienie doprowadzało mnie do szału
- Kochana siostrzyczko!!! Mama zrobiła Twój ulubiony deser i kazała mi go przynieść! Chcesz? Bo jak nie to… Zjem dwa!
- Daj mi spokój! – schowałam głowę pod kołdrę. – Ale deser zostaw – ruchem ręki wskazałam chłopakowi gdzie ma postawić pucharek z lodami.



~Harry~
Jesteś pewien? Koleś. Może nie odbiera od ciebie telefonów, bo już Cię nie lubi? Pewnie zbłaźniłeś się wtedy w kinie.. No nie. Przecież pamiętam naszą rozmowę na pamięć. To ona przepraszała mnie. Nawet mieliśmy się jeszcze spotkać. Co ja mogłem zrobić takiego w ciągu dwóch dni, jak się nawet nie widzieliśmy? Może po prostu coś się stało? Nie chcę być arogancki, ale jestem Harry Styles. Alex przecież była moją fanką. Co, tak nagle przestała?
Byłem jej idolem. Nie odrzuca się połączeń od swojego idola. To byłoby dziwne. Tyle dziewczyn pisze do mnie na twitterze ‘’follow me, please. It’s my dream”. Być obserwowanym przez swojego idola, to marzenie? To, co dopiero rozmowa przez telefon? Na pewno musiało się coś stać.
Zapukałem do jej drzwi. Po chwili usłyszałem wolne i ospałe kroki, kierujące się w moją stronę. Klamka opadła, a po chwili w drzwiach stała już Alex. Przyznam szczerze, że nie wyglądała olśniewająco, jak ostatniego naszego spotkania. Miała zaczerwienione i zapuchnięte oczy, nieuczesane włosy i zwisał z niej luźnie zawiązany, niebieski szlafrok.
Gdy mnie zobaczyła , przez ułamek sekundy rozszerzyła oczy, ale po chwili jej twarz nabrała dosyć normalnego wyrazu, gdyby nie to, że uśmiech, którym mnie obdarzyła, był wymuszony.
-Hhh, hej- przywitała się z chrypką.
-Yy.. Hej. Wszystko w porządku?- spytałem niepewnie, jeszcze raz mierząc ją wzrokiem od stóp do głowy.
-Jasne. Czemu pytasz?- spytała, ale widząc moje spojrzenie westchnęła - Przepraszam, że ja dzisiaj taaak.. Mogłeś mnie przynajmniej uprzedzić, że przyjdziesz...- powiedziała trochę z wyrzutem i trochę z lekkim rozbawieniem.
-Ja chciałem, ale jak dzwoniłem to ty ciągle odrzucałaś połączenia...- powiedziałem zgodnie z prawdą tłumacząc się.
-Noo.. Przepraszam. Może wejdziesz do środka?- zaproponowała i odsunęła się dwa kroki do tyłu.
-Jasne, chętnie.- uśmiechnąłem się do niej i wszedłem do środka. Przeszliśmy od razu do jej sypialni, która wyglądała tak jak jej właścicielka, czyli w opłakanym stanie. Gdy dziewczyna ledwo weszła do pokoju, podbiegła do włączonego laptopa z prędkością światła, i przymknęła go (nie wyłączając). Zachowywała się dzisiaj nadzwyczaj dziwnie. Jej zachowanie i schludność świadczyły o czymś niedobrym.
-Alex, na pewno wszystko dobrze? Nie wyglądasz za dobrze...- stwierdziłem. Martwiłem się o nią, naprawdę,
- Chcesz coś do picia, albo jedzenia?- szybko zmieniła temat, błądząc wzrokiem po mojej twarzy. Omijała jednak oczy. Westchnąłem zrezygnowany.
-To może poproszę wody.- zaproponowałem, a ona bez słowa wyszła z pokoju.
Zacząłem z większą uwagą przyglądać się pomieszczeniu, w którym się znajdowałem, aż trafiłem wzrokiem na jej białego laptopa. Po chwili bicia się ze swoimi myślami czy powinienem, podszedłem do sprzętu i otworzyłem go. Nagle drzwi do pokoju otwarły się. Nawet nie zdążyłem spojrzeć na dziewczynę, bo usłyszałem tłuk bijących się szklanek i rozchlapywanej wody.
-NIE! HARRY, NIE! NIE PATRZ NA TO!- słyszałem już tylko szloch, czułem, jak Alex szarpie mną .. ale było już za późno, Zobaczyłem to, co ona tak pragnęła przede mną ukryć. Na jej facebooku widniały kompromitujące zdjęcia półnagiej blondynki. Zdjęć było chyba z kilkanaście. Na każdym z nich wyraz twarzy dziewczyny był taki sam. Przerażenie i wstyd. Alex w mgnieniu oka zamknęła komputer. Spojrzałem na nią. Teraz jej emocje były dokładnie takie same jak na zdjęciach, ale patrzyła prosto na mnie.
-Kto Ci to zrobił?- spytałem zszokowany patrząc jej prosto w mokre oczy. Wybuchła niepohamowanym płaczem i rzuciła się na łóżko. Na początku nie wiedziałem co zrobić... Przecież, to było okropne! Jak można umieszczać takie zdjęcia…?
-Alex.. -zacząłem cichym głosem po czym podniosłem się z krzesła i usiadłem na łóżku, blisko skulonego ciała dziewczyny. Cała się trzęsła. Położyłem delikatnie dłoń na jej ramieniu, żeby się uspokoiła. Ona lekko drgnęła i odsłoniła jeszcze bardziej spuchniętą i czerwoną twarz niż wcześniej.
-Jak to.. – znowu zacząłem, ale ona mi przerwała,
-Kto Ci Pozwolił Dotykać Moich Rzeczy?- spytała wycedzając z trudnością każde słowo.
-Ja przepraszam, ale.. to nawet dobrze, że się dowiedziałem. Z takimi rzeczami nie można siedzieć samemu i ich w sobie dusić.- uśmiechnąłem się pocieszająco, ale nie wiem czy mi to wyszło, bo Alex z powrotem schowała twarz w poduszce szlochając. Przysunęłam się do niej bliżej i otuliłem ją jednym ramieniem nie wiedząc czy dobrze robię. Wyciągnąłem chusteczkę i podałem jej jak na mnie spojrzała. Ona delikatnie się podciągnęła i otarła twarz od łez, po czym się wysmarkała i rzuciła zarazki gdzieś za łóżko. Mimo wszystko z jej szmaragdowo-niebieskich oczu nadal płynęły małe „strumyki”.
-Dziękuję..- chlipnęła patrząc mi w oczy, ale po chwili odwróciła wzrok,
-Kto Ci to zrobił?- powtórzyłem wcześniej zadane pytanie. Ona chwilę się zastanowiła, ale to  nie dało oczekiwanego skutku.
-Nie ważne.- odpowiedziała dosyć ostro, ale cicho.
-Alex, proszę, powiedz mi. Ja Cię zrozumiem. Przynajmniej spróbuję Ci pomóc,- zaoferowałem się. Nie miałem chyba wprawy w pocieszaniu, bo tak na poważnie robię to pierwszy raz. Po jakimś czasie przemawiania jej do rozsądku, w końcu zaczęła mi się zwierzać. Nie przestawała płakać, ale wyraźnie uspokajała się z minuty na minutę, Ja jej doradzałem, pocieszałem, głaskałem po ramieniu, głowie.. No tak. Bo w ostateczności, skończyło się na tym, że blond dziewczyna wyżalała się na moim ramieniu. Nasza poważna rozmowa trwała dobre dwie godziny.
-Dziękuję Ci bardzo. Nie sądziłam, że ktoś w ogóle może mi pomóc.- stwierdziła uśmiechając się lekko, dalej trochę smutno, ale szczerze.
-Nie ma za co. Pamiętaj, że na mnie możesz zawsze polegać. Jak byś chciała kiedyś jeszcze pogadać, to będę na twoje wezwanie.- uśmiechnąłem się do niej i pogłaskałem jeszcze po ramieniu.
-Spoko. Zapamiętam.- powiedziała, po czym się podniosła.
-Dobra, humor poprawiony, no ale trzeba go jeszcze bardziej doprawić!- powiedziałem z entuzjazmem i szerokim uśmiechem na ustach. –No no, ubieraj się. Wychodzimy.- rozkazałem.
-Coo? Gdzie? TERAZ?- spytała patrząc na mnie jak na wariata.
-Jajco. Na spacer i ..niespodziankę. Tak, teraz!- odpowiedziałem kolejno na zadane przez nią pytania.
Gdy Alex dała się namówić, ubrała się, zrobiła lekki makijaż wyszliśmy razem wyszliśmy z domu.


No siemka ;d tu Olka c: A więc, wyczekiwany 7 rozdział już jest ;p Chciałam podziękować Mani za prspkt Alex i te jej zajebiste pociski na Jessicę ;d uśmiałam się prawie do łez <3 Dziękuję również wam, że chcecie czytać to co piszemy, i komentować ;* LOL pozdrawiam dziewczynie, która zrobiła nam cudowny spam pod ostatnim rozdziałem :) 10 kom pisanych co 2 minuty - to nie jest normalne xd dobra, mam nadzieję, że rozdział się spodoba C: see ya <3



11 komentarzy:

  1. Nie no musiałaś w takim momencie ? I teraz się będę zastanawiać jaka to będzie niespodzianka ;D Rozdział jak zwykle świetny. Fajnie , że taki długi ;) Pozdrawiam i do następnego ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. ogólnie wszystkie rozdziały świetne, ciekawa historia, a ta idiotka powinna pożałować tego co zrobiła Alex ;)) czekam na kolejny. ;*

    @olaaaofficial

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tekst na sammy pocxątku mnie rozjebał. xd Hahahahaha, nie moge przestać się śmiać. :P
    Biedna Alex. :( Przeżywa prawdziwe piekło - "przyjaciółka" okazała się zwyczajną szmatą, a Matt ją pocałował, przez co totalnie zniszczył ich przyjaźń. :( Ne chciałabym znaleść się w takiej sytuacji.
    Awww. <3 Harry jest tak chujowo słodki i romatyczny, że normalnie nie mogę. Czemu takie ideały nie spadają z nieba ? xd A kiedy ją pocieszął to już wgl. <3
    Czekam na następny. xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny świetny rozdział. : D Harry tutaj taki fajny, awww. ^__^ Co on tam wykombinował? : D Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. < 3

    niallerx3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajefajny .! Harry słodki.! Czekam na następny ; D I zapraszam do mn ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. No więc zacznę od tego, że oczywiście mi się podoba. ^^ Teraz z kolei zdziwiłam się, że Matt się gdzieś tu nie zaplątał, ale to w sumie dobrze. :D Jestem jedynie ciekawa, czy kiedy Alex rozbiła szklanki z wodą, po czym rzuciła się na łóżko, podeptała po tym szkle, albo po drodze się skaleczyła? W sumie na jedno wychodzi ^^ Raz, że to głupie pytanie. A dwa to z niecierpliwością czekam na kolejny. I popieram te wszystkie na górze.

    Dla prawdziwej Alex : Ty to masz porąbane w głowie! ^^ <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Podobał to mało powiedziane ;) Ja chcę więcej!!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja przyjaciółka umieściła link na naszej stronie a ja z ciekawości zobaczyłam i jestem mega zadowolona ..
      to jest po prostu cudne wciągnęłam się na maks choĆ nie jestem fanka 1D...
      Jess jest zwykłą idiotką
      Czekam z niecierpliwością na następny oby tak dalej :*;D

      Usuń
  8. o ja : oo
    jaki ten blog jest świetny!
    SZKODA mi dziewczyny nie ma co ; /
    a Harry jaki słodziak *w*
    wygląd bloga jest świetny!
    A ty zajebistaa! <3
    zapraszam do siebie : in-thearmsofanangel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. kurcze, kiedy coś nowego?;)
    @ZuzaOfficial

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka kurwa z wododupiem z tej Jess =='

    OdpowiedzUsuń